wtorek, 19 stycznia 2010

Z bloga mojego przyjaciela

Nie znam nikogo, kto chociaż raz nie przestraszyłby się własnej samotności, czy też jej perspektywy. Wizja życia w pojedynkę. Bez względu na to, czy oznacza ono samotność z wyboru, czy z przypadku, czy tę naznaczoną zakrętami losu.

Gdy pierwszy z nich daje wielką siłę na przemyślane biografie, jej przyrodnie siostry dla większości oznaczają udrękę. Boimy się zwłaszcza samotności definiowanej jako swoistego rodzaju karę za grzechy. Nie popełnione. Jesteś sam bo trudno z Tobą wytrzymać, jesteś sam, bo masz za duże wymagania, jesteś sam bo jesteś gruby, bo nie nosisz się modnie i nie "bywasz".

Jeszcze bardziej wzdrygamy się przed pustymi dniami i cichymi godzinami o zmroku. Samotną ciszą. To w lęku przed nią robimy wszystko, aby jak najprędzej znaleźć drugą część własnej duszy i ciała. Gdy trzeba, łamiemy własne charaktery, oczekiwania redukujemy do minimum, a ostatni grosz wydajemy na to co modne. Odrzucamy refleksję, że i tak w chwilach ostatecznych każdy z nas jest sam ze sobą. Na poczekaniu układamy listę osób i zdarzeń, które mogły by nas przed tą samotnością uchronić.
Strach przed pojedynczą poduszką w sypialni, przed pojedynczym kubkiem kawy i losem niechcianego przez nikogo starego kawalera, odrzuconego kochanka i porzuconego męża mobilizuje nas do działania.

Szybkie narzeczeństwa i jeszcze szybsze śluby...

Zdarza się, że tak poświęcamy się w tej walce o stadne życie, że już wkrótce milczenie we dwoje wydaje nam się lepsze od tego w samotności. Trwamy i znosimy wszystko, byleby było dla kogo ugotować zupę. Bez wymagań, pozbawione ambicji
i marzeń o lepszym i godniejszym życiu - zagłuszamy łkanie własnego ego.
Najważniejsze, że nie jesteśmy sami.
ale w życiu są i radosne dni. Bywa, że w najmniej spodziewanym momencie samotność oznacza już nie udrękę, lecz prawdziwe wybawienie. Stawia znak równości z wolnością. Dla własnych uczuć, myśli i marzeń .Także ambicji. Nie znam nikogo kto ich by nie miał.

Dlatego, gdy zdarza się nam zanurzyć w samotności, nawet jeśli nie z konieczności, to tylko od nas zależy, co zrobimy z tym niespodziewanym podarkiem od losu.
Zamkniemy przed nim serca i myśli czy też dostrzeżemy, że ta chłodna dama, jaką wydaje się nam być samotność, zawitała do naszego życia nie przez przypadek, ale po coś.

Według filozofów jest prawdziwym sprawdzianem naszego istnienia. Dzięki samotności uspakajamy duszę i karmimy ją tym, co w nas najpiękniejsze, najważniejsze i najlepsze. Wymaganiami wobec samych siebie i innych, potrzebą bycia z kimś lepszym i dojrzalszym.
A gdy już zaspokoimy emocjonalny i uczuciowy głód, to samotność znudzi się naszym towarzystwem i odejdzie w poszukiwaniu kogoś innego, kogoś z lękiem przed nią, z którym też będzie jej do twarzy......

Adres bloga:
http://www.beatrizzz.blog.onet.pl

Brak komentarzy: