
A ty zawsze zadumany
We mgle stróżujesz jak latarnik
I wszystkim drogę pokazujesz
Jakbyś był pewny swojej prawdy.
Dlaczego więc na skraju nocy
Gdy ostateczność nas zabiera
Nie błyszczy nawet jedna gwiazda
Gdy nas pochłania ciemna ziemia.
Samotność to okrutna wyspa
A może za nią nic już nie ma
Tylko rozległe morze życia
Na którym rodzą się złudzenia.
A my płyniemy coraz dalej
Ląd się oddala to znów zbliża
Ile tych brzegów?kontynentów?
By powracała w nas nadzieja...
We mgle stróżujesz jak latarnik
I wszystkim drogę pokazujesz
Jakbyś był pewny swojej prawdy.
Dlaczego więc na skraju nocy
Gdy ostateczność nas zabiera
Nie błyszczy nawet jedna gwiazda
Gdy nas pochłania ciemna ziemia.
Samotność to okrutna wyspa
A może za nią nic już nie ma
Tylko rozległe morze życia
Na którym rodzą się złudzenia.
A my płyniemy coraz dalej
Ląd się oddala to znów zbliża
Ile tych brzegów?kontynentów?
By powracała w nas nadzieja...
KMT "Na Oceanie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz