
Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej - modrych boję.
Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.
Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej,
To one pędzą wicher międzyplanetarny,
Ten wicher, co dął w ziemię, aą ludzkość wydała,
Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała.
Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci,
By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia
-I jedno wiemy tylko. I nic się nie zmienia.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.
Jan Lechoń
1 komentarz:
Witaj. Przypomniałaś mi wiersz, który ktoś dedykował mi ponad 30 lat temu. Dziś już tego kogoś nie ma. Lecz pamięć pozostała. Patrząć na fotę żałuję, że wtedy nie miałem takiej. Ona doskonale oddaje klimat dni tamtych, a bywa, że i obecnych. Dzięki.
Prześlij komentarz